Nice 1 Liga: Miedź – GKS Katowice 1:1

W meczu 2. kolejki rozgrywek Nice 1 Ligi Miedź zremisowała 1:1 z GKS Katowice. Legniczanie przeważali, zdominowali rywala, ale długo nie mogli postawić kropki nad i w postaci bramki. Za to w 48.min po kontrze gola dla GKS zdobył Paweł Mandrysz. Wyrównał w 96. min Jakub Vojtus, który zamienił na gola rzut karny po faulu na Łukaszu Gargule.

W pierwszej połowie legniccy kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo jak obiecał trener Nowak, tak Miedź grala: szybko, z pomysłem, zdominowała rywala, dużo biegała, grała efektownie i ofensywnie i stwarzała sobie sytuacje bramkowe. Było tylko jedno ale – nie umiała ich wykorzystać. Już w 13. Min powinni być 1:0, gdy prawym skrzydłem uciekł obrońca Gieksy Grezgirz Bartczak, idealni zagrał w pole karne na głowę Omara Santany, ale ten fatalnie Spudłowa. W 18. min po dograniu dynamicznego Michała Bartkowiaka już znacznie celniej strzelał Wojciech Łobodziński, ale Sebastian Nowak obronił, podobnie jak uderzenie Marquitosa z rzutu wolnego 10 minut później. Najlepszą okazję bramową przed przerwą Miedź miała w 35. min, kiedy kilkoma prostymi podaniami legniczanie zupełnie rozmontowali katowicką defensywę, Łobodziński idealnie wyłożył na 10 metr do Santany, a ten… huknął nad poprzeczką. Jeszcze w 45 min po rzucie rożnym strzelał Rafał Augustyniak, a piłka przeleciała tuż obok słupka. Mimo bezbramkowego remisu schodzących do szatni piłkarzy Miedzi żegnały brawa kibiców, którzy docenili ich waleczność i zaangażowanie. Miedź grała koncertowo, była wyraźnie lepsza, zepchnęła GKS do głębokiej defensywny. Piłkarze trenera Nowaka imponowali szybkością i agresją, wygrywali w środku pola wszystkie „drugie” piłki i niemal w każdej akcji byli zawsze krok przed rywalem. Wysoki pressing sprawił, ze GKS miał problemy z wyjściem z piłką z własnej połowy.

Po przerwie gol dla Miedzi miał być tylko kwestią czasu, a tymczasem to goście objęli prowadzenie – po dość niefortunnej przebitce w środku pola GKS wyprowadził kontrę, po której Foszmańczyk znalazł się sam na sam z Pawłem Kapsą. Bramkarz Miedzi odbił jego strzał, ale przy dobitce nadbiegającego Pawła Mandrysza był bez szans. Po golu styl gry gości nie uległ zmianie – nadal była to głęboka defensywa, a momentami wybijanie piłki byle dalej od własnego pola karnego, nawet bez próby rozegrania. Miedź natomiast uporczywie dążyła do wyrównania, co chwilę goszcząc w polu karnym rywali. Wydawało się, że goście w podbramkowym chaosie we własnym polu karnym, dwukrotnie zagrywali piłkę ręką, ale arbiter był innego zdania. Legniczanie walczyli do końca i dopięli swego w doliczonym czasie gry. Dobrą zmianę dał Łukasz Garuła i to on wywalczył rzut karny, który na wyrównującego gola pewnym strzałem zamienił Jakub Vojtus i mecz zakończył się podziałem punktów.

– Jestem rozczarowany wynikiem, ale zadowolony z tego, jak nasz zespół narzucił dziś rywalom swój styl gry, bo nad tym dużo pracujemy. Już przed przerwą powinniśmy wykorzystać stworzone sytuacje i rozstrzygnąć losy meczu. Ale zostaliśmy dziś nagrodzeni za grę do końca, bo porażka byłaby bardzo niesprawiedliwa, choć piłka czasem taka bywa. Dziękuję kibicom za doping do końca. Moi piłkarze zostali dziś nagrodzeni brawami i ja też biję im brawo za walkę – powiedział trener Dominik Nowak.

– Remis traktuję jak porażkę, bo jak się prowadzi do 96. minuty i traci gola, to boli. Graliśmy dziś zbyt nerwowo, mieliśmy problem z wymianą choćby kilku podań, nie potrafiliśmy wybić Miedzi z rytmu. Miedź była bardzo zdeterminowana żeby zdobyć tę bramkę. Czemu graliśmy defensywnie? Widocznie nie mamy takich umiejętności, by zdominować Miedź. Graliśmy dziś z bardzo dobrym zespołem, który odegra w tej lidze wiodącą rolę i chłopcy zostawili na boisku sporo zdrowia, za co im dziękuję – powiedział trener Piotr Mandrysz.

MIEDŹ LEGNICA – GKS KATOWICE 1:1 (0:0)

Bramki: Vojtus (96-karny) oraz Mandrysz (48). Żółte kartki: Perez, Santata oraz Midzierski, Mączyński, Mandrysz. Sędziował: Piotr Idzik (Poznań). Widzów: 2400.

MIEDŹ: Kapsa – Bartczak, Perez (79 Zieliński), Bożić, Adu, Augustyniak, Santana (79 Garguła), Bartkowiak, Marquitos (59 Bartulović), Łobodziński, Vojtus.

GKS: Nowak – Midzierski, Klemenz, Mączyński, Foszmańczyk (65 Plizga), Mandrysz, Prokić, Mokwa, Kamiński, Zejdler (74 Kalinkowski), Yunis (87 Goncerz).

źródło: miedzlegnica.eu

przykładowe zdjęcia – więcej na fotosa.pl

fotosa.pl na swojej stronie opublikowała prawie 300 zdjęć ze spotkania, z możliwością wyszukiwania po nr piłkarza Miedzi. Zdjęcia bezpłatne do własnego użytku – fotosa.pl